sobota, 9 marca 2013

Wspomnienie dnia wczorajszego czyli baba sentymentalna.


 8 marca to bardzo przyjemny dla mnie, baby z dziekanatu, dzień.  Tak się dziwnie składa, że moi studenci darzą mnie pewnego rodzaju sympatią (tak się przynajmniej babie wydaje) . Bilans giftów kwiatowych wyszedł nieznacznie gorzej w stosunku do zeszłego roku ale i tak nie mam na co narzekać.  Z każdym rokiem studenci mnie zaskakują. Wczoraj zebrałam 19 tulipanów, 2 róże i 2 kwiaty doniczkowe. Wyjdzie na to, że baba chwalipięta i w dodatku ckliwa ( to drugie zupełnie nie pasuje do wizerunku baby) ale to naprawdę miłe. Bardzo lubię stały skład chłopaków z III-go roku, którzy tradycyjnie tego dnia nawiedzają mnie ze szczególnie wyselekcjonowanymi kwiatami doniczkowymi, co wspominają przy każdej następnej wizycie w dziekanacie podkreślając, że te na oknie to od nich. Lubię  tych co wyciągają zza siebie starannie chowanego tulipana, doceniam również tych, którzy nieśmiało pod nosem powiedzą na odchodne po załatwieniu spraw „aaaa no i wszystkiego najlepszego”.Nikt ich do tego nie zmusza ale pamiętają. Dzień  8-go marca każdego roku to naprawdę miły dzień mojej pracy.