sobota, 23 lutego 2013

Baba ma pamięć cz.1


Ileż to razy spotkałam moich studentów poza pracą  - nie do policzenia. Spotkać można ich wszędzie - w sklepach, galeriach, tramwaju, kinie, kawiarni, autobusie, na wycieczce za miastem, zdarzyło się nawet, że na  urlopie zagranicznym.  Idę i patrzę myśląc w duchu „oo Nowak z II-go roku też tu jest” ale sam Nowak jednak udaje, że tak nie jest, że to co widzę nie jest tym co mi się wydaje, że widzę a z pewnością on mnie nie zna. Tak! z pewnością nie widział mnie nigdy – jakbym słyszałam jego przekonywujące myśli. Scenariusz w takich sytuacjach przeważnie jest taki sam - w pierwszej chwili konsternacja, następnie rozbiegane oczy desperacko szukające planu ewakuacji, ostatecznie spuszczony lub zapatrzony w zupełnie innym kierunku wzrok, zdarza się, że i nagłe odbicie z drogi w obawie stawienia czoła..babie z dziekanatu!  Gdybyśmy zastosowali tutaj odpowiedni  nastrojowo podkład muzyczny, z pewnością każdy dostrzegłby podobieństwo do  scenariusza filmu grozy. Na początku mojej pracy takie sytuacje dawały mi  poczucie bycia istotą ze zmodyfikowanym genetycznie ciałem i pozaziemskim wyglądem. Dzisiaj już się nad tym nie zastanawiam ale w takich momentach zdarza mi się zanucić w głowie fragment charakterystycznej  ścieżki dźwiękowej z filmu „Szczęki”.

2 komentarze:

  1. Świetny blog, świetny temat. Jednym tchem przeczytałam wszystkie wpisy! Proszę pisać częściej, Pani blog ma szanse stać się hitem! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń